Czy wkrótce ma szansę powstać szczepionka na raka?
Podstawą działania szczepionki jest mobilizowanie, czyli niejako zmuszanie naszego układu odpornościowego do zwalczania „nieproszonych gości”, czyli w tym przypadku komórek nowotworowych, które stanowią struktury nieprawidłowe, patologiczne.
Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci miało miejsce wiele programów badawczych i prób, których zadaniem było stworzenie uniwersalnej metody do walki z nowotworami, które stały się rodzajem choroby cywilizacyjnej i sieją coraz większe spustoszenie, pomimo równorzędnie rosnącej świadomości społecznej.
Spis treści
Znaleźć rozwiązanie wyjątkowe
Pośród ambicji wielu naukowców znajdziemy chęć do stworzenia szczepionki, która byłaby w stanie uchronić ludność przed wszystkimi nowotworami.
Jej zadanie miałoby polegać na identyfikowaniu komórki rakowej jako ciała obcego i doprowadzaniu do jej niszczenia poprzez układ odpornościowy.
Próby, jakie zostały przeprowadzone do chwili obecnej, można liczyć w setkach, jak nie w tysiącach, jednak stały się one deską ratunku jedynie dla nielicznych pacjentów.
Nowa idea
Naukowcy z Dana – Farber Cancer Institute w Bostonie w Stanach Zjednoczonych zaproponowali w ostatnim czasie odmienione i bardziej innowacyjne podejście do kwestii szczepień przeciwko rakowi. Ich propozycja zakłada tworzenie szczepionki, która w sposób indywidualny będzie dopasowywana do zmutowanych białek w guzie u konkretnego chorego.
Wyniki badań wstępnych, jakie zostały przeprowadzone do tej pory, mogą napawać optymizmem. Wykazano bowiem, iż dopasowanie szczepionki w sposób indywidualny zapobiega rozwojowi wczesnych nawrotów raka skóry aż u 12 pacjentów.
Naukowcy wyrazili nadzieję, iż jeśli doprowadzi się do zwiększenia siły działania tego innowacyjnego leku, to immunoterapia będzie mogła być stosowana w zwalczaniu różnorodnych rodzajów nowotworów, aktywizując urozmaicone formy aktywowania układu odpornościowego do niszczenia struktury guza.
Postęp?
Dawniej udawało się stworzyć jedynie szczepionki, które działałby na konkretny rodzaj guza. Nowy rodzaj posiada w swoim składzie wielokrotnie zmutowane białka, które w sposób specyficzny występują w guzach u konkretnych pacjentów.
Założenie wskazuje, iż zaaplikowanie właściwej dawki neoantygenu nowotworowego doprowadzi do aktywacji limfocytów T, czyli komórek odpornościowych, które będą rozpoznawać nowotwory jako ciała obce i atakować je, doprowadzając do zniszczenia.
Nadzieja na zlikwidowanie zagrożenia
Zdaniem badaczy podanie szczepionki w dzieciństwie sprawia, że nasz układ odpornościowy zapamiętuje nowotwór jako coś złego, co bezwzględnie należy zwalczyć i w razie jego pojawienia się natychmiast dochodzi do aktywacji limfocytów T i zapobieżenia rozwojowi groźnej chorobie.
Dotychczas prowadzono badania na grupie osób, z czerniakiem przerzutowym. Doprowadzono do znacznej poprawy u 40% chorych, zaś u 5% z nich choroba cofnęła się całkowicie. Nawrót zanotowano u dwóch osób, którym podano inhibitor PD-1, co doprowadziło do zniknięcia zmian.
Podobne wyniki badań osiągnęła międzynarodowa grupa badawcza, która stosowała szczepionkę autorstwa prof. Ugura Sahina z Uniwersytetu Medycznego Johannesa Gutenberga w Moguncji. Grupa testowa liczyła tu 13 chorych na zaawansowanego czerniaka skóry, u których zmiana została najpierw usunięta chirurgicznie.
Podano im bezpośrednio do węzłów chłonnych RNA, które kodowało 10 nowotworowych neoantygenów. U 11 osób, po upływie niemal 2,5 roku nie zaobserwowano jakiejkolwiek wznowy choroby. W zaledwie dwóch przypadkach choroba pojawiła się ponownie, jednak w konsekwencji doszło do jej zmniejszenia lub usunięcia chirurgicznego.
Przełom w walce z rakiem
Z pewnością nowe metody immunoterapii można uznać za przełomowe i jedno z ciekawszych rozwiązań w walce z nowotworami, którą są schorzenia obecnie niezwykle powszechnymi i chorują na nie coraz młodsze osoby.
Czas i długoterminowe badania pokażą, czy produkcja tych dopiero co poznanych leków rozpocznie się na masową skalę i uchroni nas przed rakiem.
Źródło: RP.PL